Czekała na swoją siostrę długo, grubo za długo! Maisie odpisała jej na wiadomości enigmatycznie i wcale nie zdradziła kiedy zamierza wrócić do mieszkania, a ruda zaczynała się tym denerwować. Nie miała nad młodszą siostrą żadnej kontroli i nie mogła się o to złościć, bo przecież Maisie była dorosła i miała prawo o sobie decydować, ale pieguskę strasznie wkurzało, że nie ma wpływu na zachowanie młodszej, kiedy rodzice nakazali jej pilnować Maisie, żeby nie wpakowała się w następne życiowe tarapaty, do których miała taki ogromny talent! Nie interesowało jej zadowalanie rodziców, którzy przez całe zycie traktowali ją jak gorszą. Nie miała powodu, żeby się dla nich starać. Ale trochę martwiła się o siostrę, która niby chodziła na uczelnię, ale ciągle gdzieś się szlajała i bawiła z koleżankami. To wyglądało, jakby znowu zaczynała oddalać się od obowiązków. Pewnie lada chwila przyjdzie polecone pismo z uczelni, że wszystko zawaliła i została skreślona z listy studentów. Mogło jej nie obchodzić zdanie rodziców, ale o siostrę się martwiła. Nie chciała też awantur z rodzicielami. Było jej na rękę zresztą, że Maisie u niej mieszkała, bo dzięki temu rodzice dokładali się do czynszu i wychodziło taniej. To było wazne dla studentki, która dorabiała w sklepie i nie miała za duzo pieniędzy, a rodzice nigdy jej nie pomagali finansowo. Taka pomoc była zarezerwowana tylko dla młodszej z panien Thompson.
Teraz Vivienne miała powód do złości. Rodzice wpadli z niezapowiedzianą wizyta, pewnie żeby skontrolować siostry, a Maisie nie było w domu. Viv nie mogła się do niej dobić, a gdy siostra wreszcie odpisała na smsy, były złośliwe i wcale nie było wiadomo, kiedy wróci. Ruda na początku usiłowała kryć siostrę i mówiła coś o popołudniowym wykładzie, ale po otrzymaniu od nich wiadomości dała sobie spokój i przyznała, że Maisie gdzieś się bawi z koleżankami i ma wszystko gdzieś. Oczywiście dostało jej się, że nie pilnuje siostry, ale to nie zrobiło na niej wrażenia. Liczyła, że Maisie też się oberwie. Na szczęście rodzice nie siedzieli u nich długo, więc teraz pieguska siedziała sama w salonie, nad filiżankami z niedopitą kawą, którą zostawili rodzice i czekała aż siostra łaskawie wróci. Była zła, ale nie mogła się doczekać jej miny, gdy się dowie, że przegapiła wizytację. Co zrobią rodzice, obetną dzieciątku kieszonkowe? Viv liczyła, że będą choć trochę rozsądni i nie pogłaszczą jej za to po głowie.
@Maisie Thompson
Teraz Vivienne miała powód do złości. Rodzice wpadli z niezapowiedzianą wizyta, pewnie żeby skontrolować siostry, a Maisie nie było w domu. Viv nie mogła się do niej dobić, a gdy siostra wreszcie odpisała na smsy, były złośliwe i wcale nie było wiadomo, kiedy wróci. Ruda na początku usiłowała kryć siostrę i mówiła coś o popołudniowym wykładzie, ale po otrzymaniu od nich wiadomości dała sobie spokój i przyznała, że Maisie gdzieś się bawi z koleżankami i ma wszystko gdzieś. Oczywiście dostało jej się, że nie pilnuje siostry, ale to nie zrobiło na niej wrażenia. Liczyła, że Maisie też się oberwie. Na szczęście rodzice nie siedzieli u nich długo, więc teraz pieguska siedziała sama w salonie, nad filiżankami z niedopitą kawą, którą zostawili rodzice i czekała aż siostra łaskawie wróci. Była zła, ale nie mogła się doczekać jej miny, gdy się dowie, że przegapiła wizytację. Co zrobią rodzice, obetną dzieciątku kieszonkowe? Viv liczyła, że będą choć trochę rozsądni i nie pogłaszczą jej za to po głowie.
@Maisie Thompson